Pacjentka skierowana przez ortodontę na początku 2006 r. z prośbą o stworzenie planu poprawy estetyki wobec braku możliwości leczenia istniejącej wady. Dostarczone badania radiologiczne pozwoliły na uwzględnienie złożoności zagadnienia i wypracowanie planu leczenia. Stan początkowy przedstawia zdj. 1. Obraz badania to zdj. 2A i 2B. W celu określenia realnych możliwości i przedstawienia pacjentce w praktyce postępowania i efektów zaplanowano korektę zębów żuchwy (zdj. 3). Po zakończeniu korekty przeprowadzonej materiałem Enalel Plus HFO efekt został przyjęty przez pacjentkę bez zastrzeżeń.
POLECAMY
Spowodowało to zwiększenie presji w zakresie czasu realizacji dalszych etapów – korekty zębów szczęki. Sytuacja początkowa wskazywała na znacznie większy stopień trudności i wymagała uwzględnienia zmiany obciążeń (zdj. 5).
Dodatkową komplikacją było niewłaściwie przeprowadzona plastyka wędzidełka (zdj. 6). Po uporaniu się z tym problemem podjęto zabieg bezpośredniej korekty kompozytowej z wykorzystaniem już sprawdzonego materiału.
Po osadzeniu koferdamu, chcąc ograniczyć interwencje, odstąpiono od jakiegokolwiek opracowania, ograniczając się do wytrawienia szkliwa (zdj. 7).
W pierwszej kolejności w oparciu o wax up i indeks silikonowy odbudowano zasięg szkliwa na powierzchniach podniebiennych (zdj. 8). Następnie wymodelowano masy zębinowe, aby na końcu zamknąć całość zewnętrzną warstwą materiału szkliwnego (zdj. 9).
Po zakończeniu polimeryzacji powierzchnie opracowano i wypolerowano (zdj. 10). Kolejny etap stanowiła stabilizacja zwarcia. Wykonane modele ukazują relacje zwarcia centralnego.
Model żuchwy (zdj. 11) i szczęki (zdj. 12) wykorzystano do stworzenia nawoskowania diagnostycznego przed korektą zębów przednich. Zdjęcia 13
i 14 ukazują istniejące relacje zwarciowe. Kolejne modele wykonano po zakończeniu rekonstrukcji materiałem złożonym (zdj. 15A i 15B). Osiągnięcie prawidłowych kontaktów napotykało na poważne problemy, a dodatkowo pacjentka nie wyrażała zgody na włączenie przetrwałego zęba mlecznego 55. Efekt uzyskany przedstawiają zdj. 16 i 17. W praktyce osiągnięto zwiększenie liczby punktów podparcia przy niewielkiej poprawie stabilności kontaktów.
Podczas wizyty kontrolnej w 2007 r. nie stwierdzono uszkodzeń i zanotowano utrzymanie stworzonych warunków zwarcia (zdj. 18).
Podczas wizyty kontrolnej w 2008 r. stwierdzono pogorszenie jakości połączenia materiału z tkankami naturalnymi, bez występowania przebarwień (zdj. 19).
Powierzchnie delikatnie wypolerowano. Kolejna wizyta po roku (2009) wykazała rozszczelnienia wymagające korekty (zdj. 20–22). W opinii autora był to skutek odstąpienia od preparacji szkliwa. Korekta obejmowała uszkodzone powierzchnie, staranne wytrawienie, silanizację materiału złożonego, aplikację bondu i uzupełnienie materiału szkliwnego. Po wypolerowaniu odzyskano pierwotny wygląd rekonstrukcji (zdj. 23 i 24).
Kolejna wizyta miała miejsce w 2011 r. Pacjentka zmieniła dietę i nawyki higieniczne – używając twardej szczotki i agresywnej pasty skutecznie zmatowiła powierzchnie materiału (zdj. 25 i 26). Nie stwierdzono jednak istotnych uszkodzeń i utrzymanie warunków zwarcia.
Ograniczono się do diagnostyki i wypolerowania zmatowionych powierzchni (zdj. 27 i 28). Trwałość efektu spowodowała, że kolejna wizyta miała miejsce w roku 2014. W roku 2016 na wizycie kontrolnej stwierdzono uszkodzenie dwóch rekonstrukcji i intensywne przebarwienia na granicy materiału i tkanek naturalnych (zdj. 29). Zakres przebarwień był zaskakująco rozległy, co jednak uzasadnione było kolejną zmianą nawyków i metod prowadzenia zabiegów higienicznych (zdj. 30). Niebagatelną rolę odegrał powrót do pracy zawodowej i wynikające z tego ograniczenia.