Wykorzystanie probiotyków w leczeniu chorób przyzębia

PRACTISE & CASES

Historia probiotyków sięga XIX w. Wtedy bowiem ukraiński biolog i immunolog, zdobywca Nagrody Nobla, Elie Metchnikoff wysnuł teorię, że pałeczki kwasu mlekowego poprzez hamujący wpływ na przebieg procesów gnilnych w przewodzie pokarmowym mogą przedłużyć życie. Samego jednak terminu „probiotyk”, wywodzącego się z języka greckiego pro bios („dla zdrowia”), zaczęto popularnie używać dopiero w drugiej połowie XX w.
 

Aktualnie probiotykami określa się preparaty lub produkty, które w swoim składzie zawierają wystarczającą liczbę żywych i dobrze zdefiniowanych mikroorganizmów, wysoce antagonistycznych w stosunku do mikroorganizmów chorobotwórczych, a które mają zdolność kolonizacji w przewodzie pokarmowym i zmieniając układ jego mikroflory, wpływają korzystnie na zdrowie gospodarza. 

POLECAMY

Pierwszym gatunkiem, z którego wyizolowano szczep probiotyczny, był Lactobacillus acidophilus. Aktualnie udokumentowane właściwości probiotyczne posiada także kilka szczepów z rodzaju Bifidobacterium. Zanim jednak dany szczep zostanie uznany za korzystny dla zdrowia człowieka, koniecznych jest szereg czasochłonnych i kosztownych badań, na które mogą pozwolić sobie dzisiaj tylko nowoczesne laboratoria dysponujące wystarczającymi środkami finansowymi. Właścicielami takich szczepów zazwyczaj są potężne, światowe koncerny, dla przykładu Danone (Lactobacillus casei DN-114 001, Bifidobacterium animalis DN-173 010) czy Nestlé (Lactobacillus johsonii La1).

Dzisiejsza wiedza pozwala widzieć w tych drobnoustrojach (w probiotykach) skuteczną i alternatywną drogę, która w sposób ekonomiczny i zgodny z naturą pozwala także walczyć z chorobami przyzębia. Zmiany w codziennej diecie, uwzględniające obecność pokarmów zawierających probiotyki, mogą zatrzymać, a nawet skutecznie opóźnić proces patogenezy w przyzębiu i promując zdrowy styl życia, walczyć z jego infekcjami. 

Nowe trendy leczenia chorego przyzębia proponują z użyciem probiotyków poprawić ekologię niszy (tu: kieszonek dziąsłowych), tak aby obecną w nich patologiczną płytkę nazębną zastąpić komensalnym biofilmem. Warto jednak mieć również świadomość, że probiotyki korzystnie wpływają też na eliminację halitozy, proces próchnicy czy grzybicę. 

Ekosystem jamy ustnej 

Mikroflora jamy ustnej zachowuje się stabilnie w swoim środowisku tak długo, dopóki jakiś czynnik z zewnątrz jej nie zmieni. Owocem tej stabilności są pozytywne zjawiska dla organizmu: niekorzystne warunki dla rozmnażania się szczepów bakterii z zewnątrz, często o charakterze patologicznym, stymulacja prawidłowego rozwoju systemu odpornościowego, szczególnie miejscowego, z równoczesnym hamowaniem szkodliwych reakcji tego układu, również dbanie o prawidłową strukturę budowy zewnętrznej warstwy błony śluzowej.

Zjawisko to zostało określone mianem homeostazy mikrobiologicznej. Cechuje się ona pewnym dynamizmem (plastycznością), odpowiadając konkretnymi zjawiskami na daną sytuację, tak aby zachować pierwotne proporcje między poszczególnymi szczepami, co owocuje równowagą. Ale tylko do pewnego momentu.

Przekroczenie pewnej granicy i załamanie się homeostazy mikrobiologicznej skutkuje pojawieniem się choroby. Sytuacja taka może mieć miejsce z wielu przyczyn, szczególnie podczas zaburzenia funkcjonowania układu odpornościowego, zmniejszonego wydzielania śliny czy zwiększenia częstotliwości spożywania pokarmów bogatych w cukry, ale także przy długotrwałych zaniedbaniach higieny, paleniu papierosów, wskutek terapii przeciwnowotworowej czy w konsekwencji cukrzycy. Wtedy pojawia się patologia, np. choroba przyzębia.

W konsekwencji namnażają się bakterie beztlenowe, ze zdolnościami proteolitycznymi, najczęściej Gram(–), tworząc poddziąsłowy, chorobotwórczy ekosystem. A ten ze zwielokrotnioną siłą, produkując cytotoksyny, mediatory zapalne, które niszczą proteiny regulujące odpowiedź gospodarza, uruchamiają nadmierną, niszczącą w konsekwencji tkanki własne gospodarza reakcję zapalną organizmu. Ta odpowiedź ze strony organizmu powoduje zwiększoną produkcję i wypływ płynu kieszonki dziąsłowej, który nie transportuje jedynie przeciwciał, składników dopełniacza, makrofagów, ale również substancje 
(np. hemoglobinę, transferynę), które są równocześnie pokarmem dla beztlenowych bakterii ze zdolnościami proteolitycznymi, stwarzając im jeszcze lepsze warunki do rozmnażania. Szczelina kieszonki staje się intensywniej środowiskiem beztlenowym, jej pH miejscowo wzrasta. Proces destrukcji tkanek przeważa wtedy zdolności regeneracyjne. Zniszczona hemostaza ustępuje procesowi chorobowemu w postaci stanu zapalnego dziąseł, a następnie przyzębia. 

Hipoteza, że choroba przyzębia nie może być leczona tylko poprawą higieny jamy ustnej lub bezpośrednią walką z drobnoustrojami, ale także eliminacją tych czynników, które transformują środowisko, w którym się toczy w taki sposób, że sprzyjają rozmnażaniu szczepów patologicznych, jest jak najbardziej logiczna. Z pomocą mogą więc przyjść probiotyki i idea „sterowanej rekolonizacji kieszonek”.

Jak działają probiotyki w jamie ustnej?

Pośród różnych mechanizmów udokumentowany jest wpływ probiotyków zarówno na ogólny, jak i miejscowy układ odpornościowy. Stymulują one m.in. komórki dendrytyczne. Wspierają naturalne mechanizmy obronne, utrzymują równowagę, redukują stany zapalne. Do efektów ich prozdrowotnego działania należy także zaliczyć zapobieganie adhezji bakterii do błonki nabytej (pelikuli), agregację chorobotwórczych dla przyzębia patogenów, ich proliferację, stymulację apoptozy, zmniejszanie produkcji prozapalnych cytokin i innych mediatorów, wydzielanie bakteriocyn (związków hamujących wzrost niektórych bakterii). 

Z naturalną pomocą i nie tylko

Naturalne pożywienie może być bogatym źródłem probiotyków: kiszone warzywa (pikle, kapusta, buraki), fermentowane liście herbaty, piwo imbirowe, nabiał (kwaśne mleko, kefir, jogurt). Natomiast jako prebiotyki (pokarmy sprzyjające namnażaniu probiotyków) należy postrzegać: soję, świeży owies, nierafinowaną pszenicę, jęczmień. Uwzględnienie ich w codziennej diecie może sprzyjać walce z chorym przyzębiem, która toczy się głównie w gabinecie stomatologicznym i na co dzień podczas zabiegów higienicznych. Walkę wspomagają też dostępne już tabletki do ssania (np. Biogaia prodentis).

Konkluzja

Wieloletnie obserwacje skłaniają do wniosku, że nie zawsze regularnie przeprowadzane zabiegi higieny oraz profilaktyczne wizyty u stomatologa rozwiązują problem patologii przyzębia. Powszechne użycie antybiotyków oraz antyseptyków nieraz zakłóca równowagę miejscowego ekosystemu, ryzykując powstaniem nowych, patologicznych szczepów opornych. Słuszne więc wydaje się skoncentrowanie na utrzymaniu równowagi naturalnego środowiska jamy ustnej i wykorzystaniu płynących z probiotyków korzyści. Probiotyki to obiecująca, bezpieczna i naturalna terapia.


 

Przypisy