Po raz kolejny potwierdziło się powiedzenie, że najtrudniej zauważyć to, co jest na widoku. Przecież jeszcze będąc dzieckiem, w gabinecie mojej mamy dostawałem do zarobienia cement fosforanowy, a Dentyna Wodna i wiele innych preparatów z logo Chema-Elektromet Rzeszów stanowiły podstawowe wyposażenie gabinetu. Zatem ruszyłem w kierunku na południowy wschód, zapowiedziawszy się wcześniej na wizytę w tej firmie.
POLECAMY
Wjeżdżając do Rzeszowa, doznałem miłego zaskoczenia, ponieważ miasto niezwykle wypiękniało. Tylko dojazd ze stolicy wciąż bywa mało komfortowy.
Po przyjeździe przed główną siedzibę firmy zaskoczyła mnie bryła budynku firmy – szary, ascetyczny budynek, niczym monoblok. Po wejściu oficjalne powitał mnie kierownik Działu Marketingu. Po miłym wstępie zaczęliśmy odtwarzać historię, a tu zaczynają się schody! Odsiecz przychodzi z samej góry w osobach prezesa Jarosława Proniewskiego i jego zastępcy Ryszarda Owskiego.
Historia zakładu to okres powojenny. Na zgliszczach COP powstała gospodarka w systemie nakazowo-rozdzielczym. I jednym z jej efektów jest właśnie nasz bohater – początkowo jako Zakład Przemysłu Terenowego, czyli firma, która miała produkować wszystko, najlepiej przy wykorzystaniu niczego. To nie kpina, ale wyraz szacunku, wtedy była to rzeczywistość!
Początkowo produkcja farmaceutyczna była marginalna, ale potrzeby rozwijającego się kraju wymusiły jej rozbudowę. Z czasem udział produkcji farmaceutycznej i medycznej wzrósł, a obecnie jest to jedyny zakres działalności. W dobie agresywnej gry rynkowej i konkurencji firma radzi sobie bardzo dobrze.Obecnie produkowana jest tu szeroka gama produktów stosowanych w codziennej praktyce stomatologa, a w opracowaniu są dalsze. I tu może pewne wyjaśnienie, które i mnie zaskoczyło, ale w najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Miałem bowiem nieco inne wyobrażenie o wprowadzeniu na rynek nowego produktu. Otóż wyobraźmy sobie, że mamy pomysł. Tworzymy projekt i wykonujemy nowy specyfik. Dodam, że nie mówimy tu o leku, a wyrobie medycznym. W dalszej kolejności produkt powstaje i działa! Ale czy będzie działał za dwa lata, czy będzie do użytku tylko dwa tygodnie? Czy się zneutralizuje, utleni, czy może wytrąci? Upiorny drugi etap to badanie próbek w czasie rzeczywistym, czyli jeśli okres stosowania ma wynosić dwa lata, to tyle produkt stoi i ma działać. Jednak prawdziwie długofalowa część to rejestracja nowego produktu i tu przyznać trzeba, że zgodni są wszyscy producenci.
Powracając jednak do żmudnej i skrupulatnej procedury tworzenia, ale i nadzorowania ciągłej produkcji, szczegółowe omówienie wielu detali pozwoliło rozwiać mit o białej butelce i trwałości podchlorynu. Ja jestem już pewny, że ten z Chemy spełnia wymagania nawet pod koniec okresu przydatności do stosowania. Przedstawione wyniki badań są całkowicie jednoznaczne.
Jak widać, powstawanie nowego preparatu może trwać chwilę, ale odpowiedzialne wprowadzenie na rynek i przekazanie do rąk lekarzy wymaga cierpliwości i sumienności. I może właśnie te hasła: sumienność, staranność, które coraz częściej traktujemy jak symbole lat minionych, wpisują się w strategię tego zakładu. Panowie z zarządu doskonale uzupełniali
wzajemną opowieść, a sprzeczając się o szczegóły, roztoczyli przed moimi oczami wizje zalanego przez Wisłok starego zakładu, kiedy to powierzchnie zalewiska skrzętnie zakrywały płatki pływającego wosku.
Zakład, którego produkty towarzyszą kolejnemu pokoleniu polskich dentystów, to nie tylko Agatos, ale i nowoczesne preparaty doskonale wpisujące się w działania współczesnej stomatologii. Dowodem może być wyróżniony na tegorocznych targach Krakdent preparat Endoxal. A w szerokiej gamie dedykowanych endodoncji preparatów jest jeszcze Endocream, Endogel i Canal-Dry. W ofercie można znaleźć liczne produkty, które nadal znajdują zastosowanie zarówno z powodu uznania, jak i prozaicznej kwestii, jaką jest niska cena, a w dobie realizacji warunków kontraktów oszczędność jest przykrą koniecznością. Tu na szczęście znajdzie się praktyczne wsparcie Chemy, co pozwoli bez uszczerbku dla jakości zapewnić prawidłowe warunki leczenia pacjentów.
Produkcja rozdzielona jest na dwa zakłady, co jest związane ze specyficznymi wymaganiami odmiennymi dla leków i dla wyrobu medycznego. Dodać należy, że oprócz leków stosowanych w stomatologii na wsparcie mogą liczyć również dermatolodzy.
Jednym z przedmiotów naszych wspólnych dociekań stało się ustalenie wieku cementu Agatos, gdyż bez zbędnej skromności można go uznać za fundament polskiej stomatologii. I choć obecnie w wielu zastosowaniach znalazł godnych następców, jak choćby dostępny w ofercie dystrybuowany przez tegoż producenta MTA Plus (wytwarzany na licencji firmy Avalon Biomed), to nadal poczciwy Agatos bywa niezastąpiony. Wnikliwe studiowanie kronik pozwoliło ustalić, że w nieodległej przyszłości jubilatowi stuknie sześćdziesiątka! To niewątpliwy powód do dumy. Utrzymać na rynku produkt, z nieposzlakowaną opinią, przez ponad pół wieku – to ogromny sukces. Jedyne, co należy uczynić, to pogratulować i życzyć, aby wszystko, co tu powstaje, spełniało swoją funkcję tak skutecznie w tak długim czasie. Dziękując za miłą gościnę i co dla nas ważniejsze – doskonałe produkty, których jakość tak pieczołowicie poddawana jest stałej kontroli, pozdrawiam wszystkich twórców tego sukcesu.
Czas wracać do Warszawy, a tu czeka już istotnie młodszy jubilat, ale o tym w kolejnym felietonie.