Ile powinien płacić sobie właściciel
Właściciel powinien wypłacać sobie kilka wynagrodzeń. Jeśli jest lekarzem, to powinien sobie wypłacać pensję lekarza po warunkach rynkowych (omówimy je w tym artykule) – warunki rynkowe to najczęściej 40% od obrotu, chociaż to też się dynamicznie zmienia. Dodatkowo jeśli właściciel placówki jest także właścicielem lokalu, w którym jest gabinet, to powinien wysyłać sobie na konto wynagrodzenie z tytułu wynajmu lokalu po stawkach rynkowych, za które mógłby ten lokal wynająć (może się okazać, że więcej zarobiłby na wynajmie niż na użytkowaniu własnego lokalu). Oprócz tego właściciel, jeśli nie ma menedżera, powinien wypłacać sobie pensję menedżera (tutaj czasami pensja menedżera na część etatu wystarczy). I mamy jeszcze oczywiście pensję inwestora, która zawsze rocznie powinna być wyższa niż inflacja, ponieważ jeśli inwestor inwestuje gdzieś pieniądze, to liczy na dywidendę z zyskiem, więc inwestowanie w placówki, których rentowność jest niższa niż inflacja, byłoby totalnie bez sensu.
Realia w tym temacie są srogie. Większość właścicieli gabinetów, którzy nie wdrażają strukturalnego zarządzania w placówce, prawie w ogóle na własnych gabinetach nie zarabia – rentowność gabinetu wynosi 3–7%, a powinna wynosić średnio 15–25%. Okazuje się wtedy, że właściciel, który jest także lekarzem we własnej placówce, robiąc każdą inwestycję w gabinecie, pracuje u siebie na 40% – robi tę inwestycję z własnej lekarskiej wypłaty i daje lekarzom, którzy z nim pracują, sprzęt, ale ci lekarze nie płacą za użytkowanie tego sprzętu i też zarabiają 40%, a często 45–50%. Można powiedzieć, że właściciel swoją wypłatą dzieli się z lekarzami, ale lekarze nie dzielą się swoją wypłatą, w myśl zasady „co twoje, to moje, a co moje, to moje”.
Ten stan został już przerwany. COVID-19 był punktem przełomowym, a teraz będziemy obserwować na rynku polskim konsolidację małych placówek – większy będzie kupował mniejszego, procent lekarzy się zmniejszy, a ceny leczenia na wsi będą szybko gonić ceny leczenia w mieście ze względu na niską dostępność lekarzy, którzy będą wymagać wyższych procentów za dojazdy do mniejszych miejscowości.
To wszystko wyjdzie na dobre wszystkim, bo stan w okresie 2010–2020 nie był ani naturalny, ani rynkowo trwały.
Właściciel może i powinien według moich badań zarabiać na pracy innych lekarzy od 15 do 25 tys. zł zysku na fotel. Oczywiście są tacy, którzy zarabiają więcej, ale większość nic nie zarabia lub zarabia niewiele. Właściciele, którzy są lekarzami, zarabiają dużo na własnej pracy, bo kryterium ograniczającym w pracy u kogoś często jest brak swobody w wykonywaniu wielu zabiegów, np. wielu właścicieli robi u siebie protetykę i implantologię, a pracując u kogoś, musieliby się prosić o to, żeby ktoś pozwolił im te zabiegi wykonywać – często właśnie...