Przypisywane Alexandrowi Flemingowi, a faktycznie poczynione 15 lat wcześniej przez Ernesta Duchesne, odkrycie istnienia substancji hamujących wzrost drobnoustrojów stanowiło początek wprowadzenia chemioterapeutyków do codziennej praktyki. Pozwoliło to na ocalenie wielu istnień i skuteczne zapobieganie licznym powikłaniom wielu chorób. Niestety niewłaściwe stosowanie i nadużywanie tych preparatów prowadzi do coraz częstszego rozwoju szczepów odpornych na ich działanie. Z odsieczą przychodzi nam w takiej sytuacji wcale nie nowe, ale nadal skuteczne rozwiązanie, jakim jest terapia fotodynamiczna. Powiedzenie” nadal skuteczne” potraktować należy, jako formę podkreślenia stałej efektywności terapeutycznej, bez wytwarzania oporności na jej działanie.
POLECAMY
Tytułem wstępu
Pierwsze wzmianki wskazujące na wykorzystywanie Światłolecznictwa pochodzą z 1550 p.n.e. Jednak za odkrywcę reakcji synergistycznego działania barwników i światła uznaje się Oskara Raab. Na przełomie 1897/8 przedstawił On swoją rozprawę opisującą fototoksyczne działanie wybranych barwników. Czas który upłynął od tego momentu pozwolił nam poznać wiele dalszych naturalnych „fotouczulaczy”, oraz stworzyć nowe o dużej specyficzności. Bardzo wiele w zakresie wiedzy nad działaniem biologicznym fotosensybilatorów wniosły badania prowadzone nad metabolizmem porfiryn i protoporfiryn.Doświadczenia te najczęściej wykorzystywane są w terapii onkologicznej. Dodajmy tylko że odkrycie dokonane przez dwóch badaczy: Auler i Bander w 1942 r. opisujące fluorescencję porfiryn oprócz istotnych skutków medycznych stanowiły podstawy dzięki którym obecnie możliwe jest prowadzenie diagnostyki próchnicy przy użyciu takich instrumentów jak Diagnodent i VistaCam IX (w funkcji Proof) opisywanych już na łamach niniejszego czasopisma.
Artykuł nie będzie się skupiać na typowej terapii fotodynamicznej (PDT -Photodynamic Therapy), a...