Według analiz PMR Market Experts by Hume’s w 2024 r. aż 56% dorosłych Polek i Polaków skorzystało z prywatnej opieki zdrowotnej. Równolegle maleje liczba placówek realizujących świadczenia w ramach NFZ, choć można spodziewać się zmiany w tym obszarze, ponieważ od 2025 r. rząd podniósł wyceny części świadczeń i rozszerzył pakiet usług. W praktyce oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, popyt na wysoką jakość i nowoczesną technologię w gabinetach prywatnych utrzymuje się na wysokim poziomie. Po drugie, nawet te praktyki, które realizują część kontraktu w ramach NFZ, mają szansę poprawić swoją rentowność, o ile rozsądnie zaplanują inwestycje. I tu właśnie zaczyna się rozmowa o finansowaniu.
Piszę ten tekst jako doradczyni z firmy leasingowej, która przeszła z klientami dziesiątki ścieżek: od pierwszego unitu w świeżo wyremontowanym lokalu, przez cyfrowe skanery i drukarki 3D, po rozbudowę pracowni obrazowej. Chcę oddać Ci sposób myślenia, który naprawdę działa: najpierw cel kliniczny i biznesowy, potem technologia, a dopiero na końcu dobieramy formę finansowania, która nie będzie przeszkadzać w pracy, tylko ją umożliwi.
POLECAMY
Leasing operacyjny, leasing finansowy czy pożyczka leasingowa – jak wybrać mądrze
W praktyce stomatologicznej mamy trzy podstawowe narzędzia finansowania: leasing operacyjny, leasing finansowy i pożyczkę leasingową. Wszystkie trzy są akceptowane przez rynek, wszystkie mają sens – ale każde w nieco innym scenariuszu.
Leasing operacyjny traktuję jako abonament na korzystanie ze sprzętu. Formalnie właścicielem urządzenia pozostaje finansujący, a Ty płacisz miesięczny czynsz, który – jeśli rozliczasz się poza ryczałtem – w całości (razem z opłatą wstępną i odsetkami) trafia w koszty uzyskania przychodów. Do rat doliczany jest 23-proc. VAT, który płatnicy VAT odliczą na bieżąco. Umowa trwa zwykle co najmniej dwa lata (dla urządzeń o stawce amortyzacji 20%), a na końcu masz wykup wpisany w umowie. Zaletą jest elastyczność – można zaprojektować wyższą opłatę wstępną, by szybciej wygenerować koszt, albo poprosić o harmonogram dopasowany do sezonowości przychodów. Dla wielu gabinetów to najwygodniejsza ścieżka: prosta księgowo, szybka decyzyjnie, pozwalająca po dwóch–trzech latach wymienić technologię na nowszą, bez balastu emocjonalnego.
Ma jednak jedną ważną pułapkę – stawkę VAT. Jeśli nie jesteś vatowcem, leasing operacyjny na sprzęt medyczny może być mniej atrakcyjny, bo na fakturach zobaczysz 23-proc. VAT, podczas gdy zakup za gotówkę czy w leasingu finansowym na to samo urządzenie, objęte stawką 8% (dla sprzętu medycznego) oznacza niższy podatek. W praktyce mówię tak: leasing operacyjny samochodów jest świetny dla vatowców i dla sprzętu IT, mebli czy klimatyzacji, natomiast w przypadku nievatowców trzeba porównać całkowity koszt z z alternatywnymi produktami finansowymi.
Leasing finansowy jest bliższy kredytowi. Sprzęt trafia do Twoich środków trwałych, to Ty go amortyzujesz, a VAT płacisz z góry – według stawki właściwej dla urządzenia. Okres może być krótszy niż w leasingu operacyjnym (często od sześciu miesięcy), a po spłacie przeniesienie własności masz wprost w umowie (często za 1% wartości). Dla płatników ryczałtu, dla nievatowców albo przy droższych urządzeniach medycznych to bywa bardzo racjonalny wybór – korzystasz z niższej stawki VAT i zachowujesz prostą ścieżkę własności. Wadą jest VAT naliczany od części odsetkowej rat – to niewielki, ale dla nievatowców istotny element całkowitego kosztu.
Pożyczka leasingowa jest często moim asem w rękawie. Własność od początku jest po Twojej stronie, odpisy amortyzacyjne również, a do rat nie dolicza się VAT (produkt jest zwolniony z VAT), dzięki czemu płacisz tylko kapitał i odsetki. Podatek VAT z faktury sprzętowej (np. 8%) również możesz sfinansować pożyczką, więc nie drenuje Ci gotówki na starcie. Pożyczka daje swobodę harmonogramów (miesięczne, kwartalne, bardziej elastyczne) i świetnie współpracuje z dotacjami, w których umowa wymaga, byś pozostawał/pozostawała właścicielem/właścicielką sprzętu przez kilka lat. W statystykach branżowych pożyczka odpowiada już za znaczną część finansowania urządzeń medycznych – nic dziwnego, bo usuwa barierę wejścia, a formalności są porównywalnie proste, jak w leasingu.
Jak więc wybrać? Zaczynam od pytania o Twój status podatkowy (VAT/nie VAT, ryczałt/skala), od docelowego czasu użytkowania sprzętu i od tego, czy liczy się dla Ciebie elastyczna wymiana technologii co kilka lat. Dla gabinetów nastawionych na ciągłe unowocześnianie parku maszynowego leasing operacyjny będzie intuicyjny. Gdy kluczowy jest niższy VAT i szybkie przejęcie własności, częściej wygrywa leasing finansowy lub pożyczka.
W co inwestują dziś gabinety i dlaczego właśnie w to?
Jeśli miałabym narysować mapę zakupów 2025, w centrum nadal stoją unity – bez nich nie ma stanowiska pracy. Obok rośnie diagnostyka obrazowa: aparaty RTG, pantomografy i coraz częściej tomografy CBCT, które otwierają drogę do zaawansowanych planów implantologicznych i współpracy między specjalistami. Drugi filar to stomatologia cyfrowa: skanery wewnątrzustne, oprogramowanie CAD/CAM do projektowania protetyki (korony, mostki, licówki) i przygotowania danych do frezowania w gabinecie, drukarki 3D do modeli i uzupełnień dentystycznych. Wokół tego – elementy zapewniające bezpieczeństwo i zgodność z normami: autoklawy, myjnie, systemy sterylizacji. I wreszcie bardzo praktyczna codzienność: samochody osobowe, które paradoksalnie bywają numerem jeden na listach finansowań, bo wpływają na mobilność zespołu i wizerunek praktyki oraz sprzęt biurowy i oprogramowanie, które jest dziś podstawowym wyposażeniem każdego gabinetu.
Coraz częściej słyszę też pytanie o mikroskop. Dziś to już nie miły gadżet, ale realny standard w endodoncji i mikrochirurgii. Dla wielu gabinetów właśnie on staje się przekonującym przykładem, że leasing/pożyczkanie tylko rozbija wydatek na raty, ale też porządkuje cash flow: urządzenie zarabia na siebie od pierwszego dnia, a nie czeka, aż uzbieramy całą kwotę.
Mikroskop: rachunek, który lubię robić na serwetce
Załóżmy, że rozważasz model za 80 000 zł netto. W rozsądnej konfiguracji umowy rata miesięczna może krążyć wokół 1700–2000 zł. Teraz najważniejsze pytanie: ile dodatkowych (lub lepiej wycenionych) procedur miesięcznie jesteś w stanie wykonać dzięki mikroskopowi, by podnieść jakość i przewidywalność wyników? Jeśli w Twojej praktyce osiem–dziesięć endodontycznych przypadków miesięcznie zyska na jakości, łatwo dojść do dodatkowego przychodu rzędu 2000–3000 zł, który przykrywa ratę – a często coś zostaje na serwis i eksploatację.
W tym rachunku są jeszcze niewidzialne korzyści: łatwiejsza dokumentacja foto i wideo (świetna do edukacji pacjenta i marketingu), mniejsza liczba powikłań, krótszy czas części procedur, lepsza współpraca ze specjalistami. Po roku czy dwóch dyskusja o opłacalności zwykle milknie – mikroskop po prostu staje się Twoim standardem, a leasing zamienia inwestycję w stabilny koszt miesięczny.
Jak przygotować inwestycję, żeby zaczęła pracować od pierwszego dnia?
Najważniejsza wydaje się strategia kliniczna: co chcesz zaoferować pacjentom przez najbliższe 24–36 miesięcy i na czym zarobisz najwięcej w Twojej lokalizacji. Dopiero potem dobierasz technologię i dostawców. Pewnie prosisz o demonstrację, pytasz o serwis i SLA, sprawdzasz dostępność części. Równolegle powinieneś/powinnaś uruchamiać ścieżkę finansowania. Warto wiedzieć, że medycyna – a stomatologia w szczególności – jest przez firmy leasingowe oceniana bardzo dobrze. Istnieją uproszczone procedury dla lekarzy, często wystarczy oświadczenie o dochodach oraz dokumenty rejestrowe firmy. Umowy podpisujemy zdalnie, a harmonogram potrafi uwzględnić sezonowość Twoich przychodów.
Kiedy już decydujesz się na konkretny sprzęt, dopilnuj trzech rzeczy. Po pierwsze, spójność dokumentów: to, co zamawiasz u dostawcy (model, akcesoria, konfiguracja), musi 1:1 zgadzać się z załącznikami do umowy finansowania. Po drugie, ubezpieczenie: od pierwszego dnia pracy urządzenie powinno być objęte polisą all risk, z rozszerzeniem na transport i montaż. Po trzecie, instalacja i szkolenie: najlepiej, by protokół odbioru powstał wtedy, kiedy zespół faktycznie jest po szkoleniu i gotowy do pracy. Im szybciej sprzęt zacznie zarabiać, tym spokojniej będziesz patrzeć na raty.
Samochód: leasing czy wynajem długoterminowy?
Narzędzie pracy, które rzadko liczymy z tą samą pieczołowitością co CBCT. Leasing auta ma zwykle niższą ratę przy tej samej wartości i daje opcję wykupu – można samochodem jeździć dłużej albo go sprzedać. Ta opcja wymaga jednak Twojej uwagi: serwis, opony, ubezpieczenie. Wynajem długoterminowy to komfort: stała rata obejmuje serwis, opony, assistance, ubezpieczenie, auto zastępcze, a Ty po umowie oddajesz samochód i bierzesz nowy, nie ponosząc ryzyka wartości rezydualnej.
Rekomenduję jednak popatrzeć na całkowity koszt użytkowania w całym cyklu: ile zapłacisz łącznie za trzy–cztery lata jazdy w leasingu (z serwisem na własną rękę) i ile wyniesie Cię wynajem (z pełnym pakietem). Jeśli nie chcesz poświęcać czasu logistyce, wynajem zwykle wygrywa. Jeśli planujesz auto na dłużej i masz zaufanego serwisanta, leasing będzie tańszy.
W praktyce stomatologicznej samochód rzadko bywa tylko środkiem transportu. To narzędzie pracy – dojazdy między gabinetami, konferencje, kursy, spotkania z partnerami. Jeśli nie chcesz zamrażać kapitału w aucie i wolisz, aby pieniądze pracowały w sprzęcie medycznym, wynajem długoterminowy jest rozwiązaniem, które coraz częściej wygrywa z klasycznym leasingiem. Klucz tkwi w prostocie i przewidywalności: jedna stała rata i pełna obsługa w pakiecie, a Ty skupiasz się na pacjentach.
To elastyczny model finansowania, który pozwala korzystać z nowoczesnego samochodu bez angażowania wysokiego wkładu własnego, dzięki czemu środki możesz przeznaczyć na rozwój gabinetu. W praktyce otrzymujesz jedną przewidywalną ratę miesięczną, obejmującą nie tylko samo finansowanie pojazdu, ale także pełen pakiet usług: serwis mechaniczny, sezonową wymianę i przechowywanie opon, komplet ubezpieczeń (OC, AC, GAP), assistance, a nawet kartę paliwową i narzędzia raportowe. Do dyspozycji masz Portal Klienta oraz aplikację, które ułatwiają zarządzanie flotą i kosztami – od rozliczeń po zgłoszenie szkody czy umówienie przeglądu.
Jeśli zależy Ci na nowoczesnym, proekologicznym wizerunku praktyki i niższych kosztach użytkowania, warto rozważyć samochód elektryczny. W ofercie wielu firm działa program NaszEauto, który daje dostęp do EV przy wsparciu możliwych ulg podatkowych i z wyraźnie tańszą eksploatacją prądową. Do tego dochodzi argument marketingowy: pacjenci coraz częściej doceniają gabinety, które realnie wdrażają rozwiązania przyjazne środowisku.
Istotny jest również wymiar warunków handlowych. Firmy wynajmujące dzięki partnerstwu z producentami mogą zaoferować wyjątkowo atrakcyjne stawki najmu na najnowsze modele tej marki (np. Carefleet w połączeniu z Hondą) – to połączenie wysokiej jakości i przewidywalnych kosztów, które sprawdza się zarówno w jednoosobowych praktykach, jak i w większych klinikach z samochodem na dyżury. Sam czas trwania umowy łatwo dopasujesz do swoich planów (zwykle od 24 do 60 miesięcy), podobnie jak zakres usług w pakiecie. Po zakończeniu kontraktu masz też prawo pierwokupu auta, jeśli uznasz, że chcesz nim jeździć dłużej.
Z perspektywy finansowej wynajem długoterminowy porządkuje cash flow i upraszcza księgowość: koszty najmu możesz rozliczać w działalności gospodarczej, co urealnia miesięczny budżet.
Z perspektywy operacyjnej zyskujesz oszczędność czasu. Serwis, opony, assistance, ubezpieczenia, raportowanie – wszystko masz w ratach, bez rozpraszania się na zadania, które nie mają nic wspólnego z leczeniem.
Kiedy wynajem wygrywa z leasingiem?
Wtedy, gdy cenisz bezobsługowość, przewidywalne koszty i komfort wymiany auta na nowe po zakończeniu umowy. Gdy chcesz mieć pełną kontrolę nad wartością rezydualną i planujesz jeździć jednym samochodem znacznie dłużej, rozważ klasyczny leasing z wykupem. W zdecydowanej większości rozmów z dentystami widzę jednak, że właśnie pakiet usług w racie i brak konieczności angażowania kapitału przechylają szalę na korzyść wynajmu. Dzięki temu inwestycje medyczne (mikroskop, skaner, CBCT) mogą być zrealizowane wcześniej, a samochód po prostu… nie przeszkadza w planie rozwoju gabinetu.
Najczęstsze błędy – a może po prostu na co uważać
Nie będę udawać, że mam tabelę z rankingiem błędów dentystów. Mam natomiast doświadczenie, które każe mi powtarzać kilka zasad. Nie oceniaj oferty po samej racie – liczy się całkowity koszt, razem z prowizjami, ubezpieczeniem, wykupem i ewentualnymi opłatami dodatkowymi. Dobierz okres do realnego cyklu życia urządzenia – za krótki oznacza niepotrzebnie wysoką ratę, za długi może wyjść poza moment, kiedy już i tak będziesz chciał/chciała wymienić sprzęt. Ubezpieczenie traktuj jak część urządzenia, zwłaszcza przy drogich pozycjach, all risk nie jest luksusem. Plan na koniec umowy ustal zawczasu: wykup czy wymiana.
Dobra wiadomość jest taka, że leasing nie wymaga od Ciebie długich godzin nad papierami. Zdalne procesy naprawdę skróciły całą ścieżkę i nie odrywają Cię od pacjentów. Twoje zadanie to świadomie wybrać produkt pasujący do formy działalności, a resztę oddać w ręce ludzi, którzy robią to codziennie.
Nowy gabinet: projekt, wykonanie, wyposażenie – i skąd wziąć na to pieniądze
Otwarcie placówki to maraton, którego nie da się wygrać sprintem. Najpierw projekt: analiza wymogów (medycznych, sanitarnych, radiologicznych), decyzja o liczbie stanowisk, ustalenie, czy wchodzisz od razu w pracownię rentgenowską/CBCT, zaplanowanie pomieszczeń technicznych (ssaki, kompresory), przewodów, ekranowania. Już na tym etapie warto wiedzieć, jakie urządzenia planujesz mieć teraz i jakie w drugim kroku, by przygotować lokal pod przyszłe inwestycje. To zaoszczędzi Ci później przeróbek.
Drugi etap to wykonanie – prace budowlane i instalacyjne zgodnie z projektem. Trzeci – wyposażenie meblowe (materiały dopuszczone do pracy w środowisku medycznym; tak, meble też sfinansujesz leasingiem). Czwarty – sprzęt medyczny: finalizacja zamówień, podpisanie umów finansowania, uruchomienie dostaw. Warto pamiętać, że część firm oferuje odroczone płatności dla dostawców, dzięki czemu możesz zsynchronizować montaż i odbiory z uruchomieniem finansowania.
Skąd środki? Większość środków trwałych, w tym również wspomniane meble oraz sprzęt biurowy i oprogramowanie. sfinansujesz leasingiem lub pożyczką leasingową; prace adaptacyjne i miękkie koszty (projekt, marketing, IT) weźmiesz na kredyt albo na pożyczkę. Dla osób startujących z działalnością istnieją także dotacje z urzędu pracy (PUP) – to jednorazowe wsparcie, zwykle rzędu kilkukrotności przeciętnego wynagrodzenia; w praktyce mówimy o mniej więcej 16 000–30 000 zł. Ważne: wiele programów dotacyjnych wymaga, byś pozostawał/pozostawała właścicielem/właścicielką sprzętu przez kilka lat – wtedy pożyczka leasingowa jest jedynym właściwym produktem.
Leasing cyfrowy 4.0 – kiedy formalności przestają przeszkadzać
Rynek finansowania nauczył się pracować szybko. Zdalna identyfikacja, e-podpis, elektroniczna wymiana dokumentów – to wszystko sprawia, że między decyzją „tak, biorę” a instalacją skanera mija często kilka dni. Automatyczne scoringi dla lekarzy, uproszczone listy dokumentów, elastyczne harmonogramy (karencje, raty sezonowe) – to nie są hasła marketingowe, tylko codzienność.
Z perspektywy gabinetu oznacza to jedno: koncentrujesz się na wdrożeniu technologii i szkoleniu zespołu, zamiast szukać pieczątek.
Cyfryzacja samych usług medycznych też ma wymiar finansowy. Gdy rozważasz kupno skanera, drukarki 3D albo frezarki, myśl etapami. Najpierw element, który natychmiast skraca proces i poprawia doświadczenie pacjenta (zwykle skaner). Potem kolejne ogniwa (drukarka, software do planowania), tak by raty rosły w rytmie realnych przychodów i kompetencji zespołu.
Amortyzacja i podatki – po ludzku, bez żargonu
W leasingu operacyjnym to finansujący amortyzuje urządzenie, a Ty co miesiąc wrzucasz w koszty opłatę wstępną i raty, dlatego od razu czujesz tarcze podatkowe. W leasingu finansowym i w pożyczce amortyzujesz Ty, a w koszty wchodzą odpisy amortyzacyjne i część odsetkowa raty (w pożyczce – bez podatku VAT w racie). Różnice w VAT już omówiliśmy: leasing operacyjny – 23% na fakturach (odliczalny dla vatowców), leasing finansowy i pożyczka – VAT zgodnie ze stawką urządzenia (często 8% dla sprzętu medycznego), płatny na starcie i w razie potrzeby sfinansowany pożyczką.
Tu nie ma czarów – jest dopasowanie pod Twoją formę rozliczeń i cash flow. Dlatego przed podpisaniem umowy zawsze proponuję krótką rozmowę trzyosobową: Ty, księgowa/księgowy i ja. 15 minut potrafi oszczędzić dużo nerwów później.
Bank, leasing, pożyczka, dotacja – co z czym łączyć w 2025 r.
W gabinetach stomatologicznych trzonem zwykle jest leasing lub pożyczka leasingowa, bo decyzje są szybkie, zabezpieczeniem jest samo urządzenie, a formalności jest niewiele. Kredyt bankowy dokładamy, gdy potrzeba większych prac adaptacyjnych albo gdy wyposażamy całą przestrzeń od zera. Dotacje traktujemy jako bonus: wspaniały, jeśli jest, ale z długim horyzontem formalności. W praktyce najlepsze projekty widziałam tam, gdzie dotacja pokrywa część kosztów, a resztę dzielimy na przewidywalne raty – tak, żeby technologia zaczęła pracować, a nie czekała na rozliczenia.
Sprzęt używany – pragmatyzm zamiast uprzedzeń
Start nowej placówki to ogromny koszt. Dlatego coraz częściej rozmawiamy o rynku wtórnym. Odpowiedź brzmi: tak, warto, pod warunkiem że wiesz, co kupujesz. Najlepsze scenariusze to urządzenia poekspozycyjne (targi, demo) z krótką historią i gwarancją albo egzemplarze po regeneracji u producenta. Przy sprzęcie używanym okres finansowania bywa trochę krótszy niż przy nowym, ale nadal wystarczający, by raty były komfortowe. Niektóre firmy leasingowe wprowadzają ograniczenia co do wieku urządzenia albo proszą o wycenę niezależnego rzeczoznawcy – traktuję to jak tarczę ochronną również dla klienta: wycena potwierdza stan techniczny, kompletność akcesoriów i realną wartość.
Na co patrzeć? Na stan techniczny i przebieg (np. liczbę motogodzin), historię serwisową, gwarancję, dostępność części, a także na technologiczną przepaść między tym modelem a aktualnym odpowiednikiem. Nie chcesz oszczędzić dziś, by za rok stracić na jakości usług. W statystykach branżowych sprzęt używany stanowi zauważalny ułamek finansowań, częściej zresztą poprzez pożyczkę. W praktyce to realny sposób, by szybciej dopiąć pełne wyposażenie gabinetu bez przeciążania budżetu. Dla porządku dodam przykład z rynku: są firmy (jak EFL), które finansują sprzęt medyczny używany nawet do 72 miesięcy; parametry zależą od rodzaju urządzenia i oceny ryzyka, ale jak widzisz, jest to możliwe.
Zielony leasing – ekologia, która liczy się w Excelu
Zielona transformacja w medycynie nie kończy się na panelach fotowoltaicznych, choć i one potrafią sensownie obniżyć koszty energii placówki. W stomatologii kluczowe są sprawne systemy wentylacji mechanicznej z rekuperacją (obowiązkowe i zdroworozsądkowe), energooszczędne oświetlenie (również zabiegowe), wydajne sprężarki i ssaki, a nawet inteligentne sterowanie HVAC. Coraz więcej finansujących proponuje preferencyjne warunki dla takich inwestycji, bo one faktycznie obniżają koszty stałe i zmniejszają ryzyko.
Lubię robić tu proste przeliczenie: jeśli rachunki za energię wynoszą 2000 zł miesięcznie, a modernizacja obniża je o 20%, to 400 zł oszczędności co miesiąc spłaca część raty zielonego projektu. Do tego dochodzi lepszy komfort pracy zespołu i argument komunikacyjny dla pacjentów. Ekologia przestaje być miłym dodatkiem, a staje się elementem racjonalnego planu finansowego.
Małe case study: otwieramy dwustanowiskowy gabinet
Załóżmy, że masz lokal wymagający adaptacji i plan na dwa stanowiska pracy z pracownią RTG (bez CBCT na starcie). Na etapie projektu planujemy instalacje pod docelowe trzy stanowiska i miejsce na przyszłe CBCT, nawet jeśli kupimy je dopiero w drugim roku. W pierwszym kroku bierzemy w leasing dwa unity, autoklaw, aparat RTG, skaner wewnątrzustny i podstawowy mikroskop. Meble i IT finansujemy razem z klimatyzacją – również w leasingu, ale już operacyjnym, bo wliczysz raty w bieżące koszty. Adaptację wnętrz, odbiory i część miękkich kosztów pokrywamy kredytem lub pożyczką; jeśli uda się uzyskać dotację z PUP, traktujemy ją jako wkład własny. Raty układamy tak, żeby w pierwszych dwóch miesiącach mieć karencję (czas na rekrutację, marketing, kalendarze), a potem przejść na harmonogram miesięczny, który zamyka się przy obłożeniu 60–70% grafiku. Po roku, jeśli skaner i mikroskop rzeczywiście pracują tak, jak planowaliśmy, dokładamy drukarkę 3D – już jako drugi etap, z osobną, niedużą ratą.
Efekt? Gabinet od pierwszego dnia pracuje na sprzęcie, który podnosi jakość usług i ceny, a cash flow jest przewidywalny. Zamiast zbierać na wszystkie urządzenia przez lata, rozkładasz inwestycję na czas, kiedy technologia realnie zarabia.
Na koniec: mapa decyzji, ale w zdaniach
Najpierw zdecyduj, co chcesz osiągnąć klinicznie w ciągu najbliższych trzech lat i jakie technologie są do tego konieczne. Potem sprawdź, czy jesteś vatowcem i jak rozliczasz działalność – to zdecyduje o wyborze między leasingiem operacyjnym, leasingiem finansowym a pożyczką. Przelicz punkt równowagi: ile zabiegów miesięcznie pokryje ratę danego urządzenia. Ustal, kto i jak szybko serwisuje Twój sprzęt, oraz upewnij się, że polisa ubezpieczeniowa odpowiada realnym ryzykom (transport, montaż, praca). W ostatnim kroku zaplanuj koniec umowy: wykup czy wymiana; jeśli wymiana, poproś doradcę, by przygotował nową ofertę z wyprzedzeniem, tak żebyś nawet przez moment nie został/nie została bez kluczowej technologii.
Leczyć lepiej, wcześniej i spokojniej
Leasing pozwala na zakup nowoczesnych urządzeń, dzięki którym jakość Twojej usługi wzrasta a klienci chcą wracać do przyjaznego dla nich gabinetu. Jeżeli po tej lekturze wiesz już, która ścieżka pasuje do Twojej praktyki, to świetnie. A jeśli chcesz, żebym policzyła kilka wariantów pod Twoją formę rozliczeń i plan zabiegów – zapraszam do kontaktu.
Jeśli jesteś zainteresowany ofertą, zapraszam na naszą stronę internetową:
https://efl.pl/pl/oferta-leasing/sprzet-medyczny
Tu znajdziesz szczegółowe informacje o ofercie, a w przypadku zainteresowania konkretnym sprzętem dowiesz się, jak i za ile możesz go sfinansować.
Masz pytania? Napisz do nas: medycyna@efl.pl