POLECAMY
Wielokrotnie spotykam się z opinią typu „kupiłem doskonały stołeczek i teraz pracuję ergonomicznie”. Na przykładzie czterech odmiennych w konstrukcji krzeseł produkowanych przez firmę BQE chciałbym wskazać metodę pozwalającą na wybór tego optymalnego do określonych potrzeb. Oczywiście pracować można na każdym z nich, ale jeśli praca ma być miła, lekka, a krzesło nie tylko podpierać, ale i „wspierać”, to warto podkreślić szczególne predyspozycje każdego z nich. Wspólną częścią wszystkich typów jest stabilna podstawa z kółkami i teleskopy o różnej długości do wyboru, odpowiedzialne za ustawianie wysokości.
Krzesła BackUp™ zaprojektowano z myślą o długotrwałej pracy w stałej pozycji. Pierwsze skojarzenie to praca z wykorzystaniem mikroskopu. Praca w lupach również może trwać długo, ale tu operator ma już możliwość zmiany pozycji pracy dzięki temu, że układ optyczny jest zsynchronizowany z jego głową, a nie tak jak w przypadku mikroskopu, gdy stanowi odrębny element. Wygodne siedzisko i stabilne, szerokie podparcie pozwalają na uzyskanie komfortowej pozycji. Możliwość adaptacji kąta pochylenia brzegu siedziska ułatwia adaptację do wzrostu i pozycji operatora. Istotnego znaczenia nabiera możliwość zmniejszenia obciążenia pasa barkowego dzięki ruchomym podparciom. Krótki opis wskazuje na liczbę koniecznych, indywidualnych dla każdego regulacji ustawień. Dodatkowo część z nich musi być dostosowana do każdego kolejnego zabiegu. Przy założeniu, że ten sam operator będzie pracował przy mikroskopie, w lupach lub okularach, to w każdej z tych sytuacji będzie przyjmować nieco inną pozycję. Jeśli do tego dodać możliwy wybór układu soczewek progresywnych i/lub kąt ustawienia teleskopu w lupach, to mamy kolejne czynniki determinujące pozycję głowy operatora. Zatem dla tego krzesła regulowana jest wysokość siedziska, jego kąt nachylenia, wysokość podparcia (względem siedziska) oraz jego stopień docisku do pleców, a także kąt pochylenia przedniej części siedziska odpowiedzialny za podparcie ud oraz wysokość i długość podłokietników (podparcie dla przedramion).
Ten ostatni element jest opcjonalny, ale proszę sobie przypomnieć, jak lekko czuje się ssak lądowy podczas pływania w zasolonej wodzie – zdjęcie ciężaru z ramion jest nie do przecenienia.
Kolejne krzesła to ErgoSolex™ (zdj. 6) i podobny do niego model CorrectSit™ (zdj. 4, 5). Oba mają taki sam zakres regulacji i mogą być wyposażone w jeden z trzech rodzajów podpórki: małą, średnią lub comfort. Warto jednak zaznaczyć, że mówimy o podpórce, a nie o oparciu. Zasadą ma być stymulowanie pozycji kręgosłupa a nie bierne opieranie się. W praktyce im mniejsza podpórka, tym większa swoboda pracy, ale i mniejszy brak tolerancji dla błędów postawy. Istotną różnicą jest dla tych krzeseł kształt siedziska, który w przypadku ErgoSolex™ jest mocniej wycięty w przedniej części. To krzesło jest bardzo wygodne podczas pracy w pozycji prawie stojącej, a zatem bardzo przydatne dla osób niższych oraz preferujących wysoką, prawie stojącą postawę. Doskonale spisuje się jako krzesło dla asysty. W połączeniu z możliwością wsparcia podłokietnikami zyskujemy przyjazny instrument do wykonywania długotrwałych precyzyjnych zabiegów. Na koniec pozostawiłem najciekawsze konstrukcyjnie, ale również najbardziej wymagające krzesło: Dynamic®.
Sam kształt siedzenia jest identyczny jak w modelu CorrectSit™ – tutaj również możemy w pełni regulować wysokość siedziska oraz punkt i moc podparcia pleców. Najważniejszym elementem jest jednak mechanizm dźwigni nastawnej modyfikującej położenie oparcia w zależności od miejsca obciążenia siedziska.
Obrazowo powiedzieć można, że delikatne pochylenie do przodu (pozycja aktywna) wywołuje cofanie się oparcia. Pozycja bierna – przesunięcie obciążenia do tyłu na siedzisku – na zasadzie dźwigni przemieszcza podparcie do przodu, zapewniając delikatne podparcie, którego celem jest stymulowanie prawidłowej postawy. Parafrazując III zasadę Newtona „akcji i reakcji”, masa siedzącego na krześle przekłada się na siłę wywieraną przez podparcie. W praktyce musi być ona regulowana i dostosowana do ciężaru użytkownika. Ponieważ od jakiegoś czasu korzystam z takiego stołka, dodam, że choć jest bardzo wygodny i „motywujący”, to precyzyjne ustawienie i umiejętne siadanie wymagają zarówno zrozumienia, jak i pewnego doświadczenia. W zakresie doboru wielkości podparcia, odczucia sugerują, że mniejsze jest doskonałe dla tych, którzy pracują wyłącznie na 12, a osoby, które „czasem uciekają na bok”, pewniej będą się czuły przy podparciu średnim lub pełnym – comfort. Wszystkie prezentowane krzesła umożliwiają zachowanie wygodnej pozycji z otwartym kątem w stawach kolanowych (za optymalny uznaje się 110o), co oczywiście zależne jest od ustawień, jakie stworzy operator. Należy również pamiętać o wpływie takiej pozycji na swobodę pracy przepony, czyli komfort oddychania. Fizjologia i ergonomia są tutaj zgodne – od stóp począwszy, poprzez kąt w stawach kolanowych i prawidłową pozycję kręgosłupa, a na ustawieniu głowy kończąc; warto odetchnąć i to pełną piersią.
Własne w tej materii doświadczenia i pragnienie przekazania rzetelnej informacji skłania do zwrócenia uwagi na kilka elementów. Aby prawidłowo pracować w optymalnej pozycji, konieczna jest synchronizacja elementów składowych, zatem warto zwracać uwagę na „odległość dobrego widzenia”. Badanie wzroku i dobranie prawidłowych parametrów optyki to oczywiście podstawa. Jeśli decydujemy się na nowy stołek, który ma pozwolić na zmniejszenie obciążeń dla naszego kręgosłupa, to warto i ten filar poddać okresowej kontroli.
I kolejne, choć może trywialne spostrzeżenie: zanim dokona się zakupu, warto określić własne oczekiwania i sprawdzić, czy pokrywają się ze specyfikacją nowego produktu. Dotyczy to zarówno stołka, jak i praktycznie każdego elementu wyposażenia.
Żaden sprzęt nie zapewni nam bezpieczeństwa, jeśli nie będziemy prawidłowo z niego korzystać. A swoją drogą, jak niezwykłe to czasy, jeśli pamięta się trójnogi stołek z „kręconą” regulacją wysokości, a obecnie można precyzyjnie regulować wartość siły docisku podparcia.
Dołączone do artykułu zdjęcia wykonywane były podczas jednej z konferencji, kiedy to rozmowy przy stoisku stały się inspiracją do powstania tego tekstu. Mam nadzieję, że choć w części zobrazują one omawiane zagadnienia. Zainteresowani będą mieli okazje do „wypróbowania” wszystkich typów opisanych krzeseł podczas konferencji D4D w październiku. Serdecznie zapraszam, dziękując firmie Getwell za udostępnienie krzeseł i materiałów.