Podczas maskowania przebarwień bardzo przydatne są masy opakerowe, a te zazwyczaj są dostępne w konsystencji półpłynnej – flow. Łatwość modelowania i blokowanie koloru podłoża cieniutkimi warstwami sprzyja ograniczaniu interwencji i wpisuje się w aktualne trendy. Pewnym rozwinięciem tego stosowanego już od lat rozwiązania jest materiał stworzony z myślą o wykonywaniu cieniutkich licówek korekcyjnych. Pomysł dr. Jana Dettlaffa przeobrażono w zestaw materiału nanohybrydowego o przekonującej nazwie Camouflage. Kompozyt jest dostępny w kilku podstawowych kolorach, ze zróżnicowaniem na masy opakerowe, zębinowe, szkliwne i transparentną. W skład zestawu wchodzi zalecany system łączący C-Prime S plus oraz wytrawiacz i drobne akcesoria.
Na podstawie dwóch przypadków klinicznych zostanie zaprezentowana praca z tym tworzywem.
Przypadek nr 1
Korekta nieestetycznego zabarwienia siekaczy centralnych w połączeniu z oczekiwaniem ograniczenia zakresu opracowania wskazała na zastosowanie dość nietypowego rozwiązania, jakie oferuje właśnie zestaw materiału Camouflage. Konsystencja półpłynna i ciepła kolorystyka to najistotniejsze cechy tworzywa, które pozwalają na uzyskiwanie efektów po nałożeniu bardzo cienkich warstw tworzywa.
Pacjentka objęta leczeniem kompleksowym pragnęła poprawić wygląd zębów siecznych szczęki po odległym w czasie leczeniu endodontycznym (zdj. 1). Potwierdzone w wywiadzie, przeprowadzone kilka lat wcześniej wybielanie wewnątrzkomorowe zmniejszyło intensywność przebarwień, ale nie pozwoliło wyeliminować ich całkowicie. Zaproponowano nieinwazyjne licowanie nowym materiałem. Zasada postępowania uwzględniała wszystkie standardowe etapy, tj. oczyszczenie powierzchni, delikatne jej zmatowienie itd.
Zdj. 1
W prezentowanym przypadku konieczne było nieco większe opracowanie powierzchni istniejących wypełnień aż do uzyskania ich szczelności brzeżnej (zdj. 2). Następnie powierzchnie poddano trawieniu (zdj. 3). Po spłukaniu i osuszeniu ukazał się widoczny efekt działania kwasu fosforowego (zdj. 4). Po naniesieniu systemu łączącego nastąpił typowy powrót do naturalnego zabarwienia (zdj. 5).
Zdj. 2
Zdj. 3
Zdj. 4
Zdj. 5
Pierwszą warstwę tworzywa A2 opaker rozprowadzono pędzelkiem (zdj. 6). Pomimo wstępnego stosowania materiału na modelu tak radykalna zmiana konsystencji tworzywa wprawiała autora podczas modelowania w – nazwijmy to – lekkie zakłopotanie. Przemieszczanie materiału po powierzchni jest niespotykanie łatwe jako skutek półpłynnej konsystencji. Proporcja spójności i napięcia powierzchniowego sprzyja uzyskiwaniu gładkiej powierzchni. Niewielka wrażliwość na światło zabiegowe pozwala na bezpieczne zaadaptowanie się do warunków modelowania (zdj. 7).
Zdj. 6
Zdj. 7
Po polimeryzacji naniesiono kolejną cienką warstwę A2 szkliwną, a następnie finalną transparentną (zdj. 8). Usunięcie nitek retrakcyjnych spowodowało uwidocznienie przebarwień. Powierzchnie delikatnie opracowano i ustalono termin wizyty kontrolnej (zdj. 9).
Zdj. 8
Zdj. 9
Po upływie tygodnia pacjentka zgłosiła się na wizytę kontrolną (zdj. 10).
Zdj. 10
Niezwykła konsystencja zastosowanego tworzywa stwarza niepowtarzalne warunki do modelowania, ale jak każda nowość wymaga stosownego doświadczenia, które pozwoli sprawniej i efektowniej operować materiałem. Możliwość nanoszenia cieniutkich warstw sprzyja ograniczeniu interwencji i zapewnia operatorowi inspirujące doświadczenia.
Przypadek nr 2
Spostrzeżenia dotyczące pracy z materiałem i oswojenie się z metodą pracy klinicznej znalazły zastosowanie podczas leczenia ubytków niepróchnicowego pochodzenia.
Pacjentka zapisała się na wizytę, oczekując wykonania licówek korygujących kolorystykę siekaczy centralnych, które w ostatnim czasie znacznie się przebarwiły. Podczas badania wewnątrzustnego stwierdzono uszkodzenia szkliwa niepróchnicowego pochodzenia z licznymi miejscami retencji płytki (zdj. 11, 12).
Zdj. 11
Zdj. 12
Podczas pierwszej wizyty oczyszczono powierzchnię i przekazano pacjentce zalecenia w zakresie doboru metod i środków stosowanych do codziennej higieny (zdj. 13). Nie udało się ustalić czynnika etiologicznego w postaci nawyków bądź parafunkcji.
Zdj. 13
Podczas kolejnej wizyty zweryfikowano poprawność oczyszczania zębów (zdj. 14).
Zdj. 14
Po uzyskaniu zgody pacjentki wykonano na siekaczach centralnych licówki częściowe materiałem Camouflage.
Opracowanie obejmowało ponowne oczyszczenie powierzchni szczoteczkami i wytrawienie szkliwa. Materiał kompozytowy naniesiono tylko jedną cieniutką warstwą, wypełniając liczne niewielkie ubytki w obrębie szkliwa (zdj. 15). Po polimeryzacji powierzchnię delikatnie wypolerowano (zdj. 16).
Zdj. 15
Zdj. 16
Zastosowanie materiału o niskiej lepkości stworzyło korzystne warunki do uzyskania szczelnej i wolnej od defektów licówki częściowej, tworzącej bardzo cienką warstwę, w zasadzie tylko wyrównującą powierzchnię szkliwa. Odporność materiałów kompozytowych na działanie niskiego pH powinna stanowić skuteczne zabezpieczenie przed dalszymi uszkodzeniami.
Podsumowanie
Wykonywanie licówek korekcyjnych bądź jak w drugim przypadku wypełnień/licówek częściowych z zastosowaniem tworzywa o niskiej lepkości stwarza niepowtarzalne warunki pracy. W opinii autora jest to bardzo ciekawa forma rozszerzenia możliwości terapeutycznych w zgodzie z zasadami ograniczenia interwencji.
Ocena trwałości materiału wymaga zdecydowanie dłuższego okresu obserwacji, jak jednak potwierdzają liczne opracowania, nie można stosować uproszczonego założenia o proporcji zawartości wypełniacza i trwałości odporności materiału złożonego. Szczególne warunki, jakie napotykamy w przednim odcinku uzębienia,
związane z ekspozycją na działanie wielu zmiennych, wskazują, że nie tylko czas obserwacji, ale i liczebność grupy badawczej będą miały wpływ na wiarygodność długoterminowej oceny.
Prosta metoda aplikacji i prowadzenia zabiegu oraz typowa dla kompozytów niezwykła łatwość dokonywania ewentualnych korekt czynią z materiału Camouflage element bardzo przydatny w codziennej praktyce